Dotyk, ruch, ciało – somatyczne podejście w terapii zajęciowej osób po traumie

2025-08-24
Dotyk, ruch, ciało – somatyczne podejście w terapii zajęciowej osób po traumie
Kategoria:   2025

Dotyk, ruch, ciało – somatyczne podejście w terapii zajęciowej osób po traumie

czyli jak wracamy do ciała, żeby odzyskać siebie

Ciało, które pamięta

         W ostatnich latach coraz mocniej dociera do nas prawda, którą neurobiologia wykrzyczała już dawno: trauma mieszka w ciele. Nie w opowieściach, nie w analizach, nie w emocjach – ale w mięśniach, w oddechu, w gestach, które się zatrzymały. W napięciach, które nie puszczają. Terapia zajęciowa – jako profesja oparta na działaniu, dotyku, ruchu i relacji – staje dziś w bardzo ważnym miejscu. Może być pierwszą przestrzenią, w której człowiek po traumie uczy się znów być „u siebie”.

Dlaczego somatyka właśnie teraz?

         Terapia poznawcza bywa bezsilna, gdy układ nerwowy pozostaje w chronicznym trybie „przetrwania”. U osób po przemocy, zaniedbaniu, w stresie pourazowym, w stanie depresji lub deregulacji sensorycznej, nie wystarczy rozmowa. Trzeba zacząć od regulacji fizjologicznej – od rytmu, ciężaru, ruchu, kontaktu z bezpiecznym bodźcem. A właśnie tym zajmuje się terapeuta zajęciowy: uczy regulacji przez działanie, organizację przestrzeni, przedmiotów, sekwencji, przez obcowanie z tym, co konkretne, cielesne i możliwe do objęcia.

         Z tego powodu rośnie znaczenie interwencji opartych na wzorcach sensoryczno-motorycznych – rytmicznych, powtarzalnych, niskostresowych. To mogą być działania tak proste jak przesiewanie grochu, zwijanie włóczki, kołysanie się w fotelu terapeutycznym czy noszenie piasku w wiaderkach. Ale jeśli rozumiemy, jak działa autonomiczny układ nerwowy, wiemy, że to właśnie takie działania pomagają zbudować na nowo poczucie bezpieczeństwa – nie przez analizę, ale przez doświadczenie.

Ruch i rytm zamiast słów

         W pracy z osobami po traumie terapeuci zajęciowi sięgają dziś coraz częściej po strategie z pogranicza terapii sensorycznej, somatycznej i integracyjnej. Zamiast oczekiwać gotowości do rozmowy czy abstrakcyjnych zadań, proponują działania zakotwiczone w ciele:

  • praca z gliną,
  • kontakt z wodą,
  • obciążenie ciała,
  • powtarzalne sekwencje ruchowe,
  • lekkie formy oddechu (np. zdmuchiwanie piórek, bulgotanie przez słomkę).

Tego typu aktywności są dostępne nawet dla osób w stanie zamrożenia czy silnego lęku.

         Kluczem nie jest zadanie samo w sobie, ale to, co ono uruchamia: czucie siebie, wyciszenie nadreaktywnego układu współczulnego, odzyskanie granic ciała. Właśnie dlatego forma bywa mniej istotna niż jakość doświadczenia – czy materiał daje opór, czy ruch jest płynny, czy dźwięk nie drażni, czy przestrzeń nie przytłacza. To są pytania, z którymi terapeuta zajęciowy pracujący somatycznie powinien wchodzić w każdą sesję.

Neurofizjologia, czyli układ nerwowy mówi „nie”

         Zrozumienie działania autonomicznego układu nerwowego (w szczególności teorii poliwagalnej) staje się dziś nieodłączną częścią warsztatu profesjonalnego terapeuty zajęciowego. Osoby po traumie często funkcjonują poza strefą zaangażowania społecznego – reagują walką, ucieczką lub zamrożeniem. Dziecko może uciekać z sali, nie dlatego że „jest niegrzeczne”, ale dlatego, że jego układ nerwowy bije na alarm. Dorosła osoba może siedzieć sztywno i milczeć, nie dlatego że „nie chce współpracować”, ale dlatego, że jest w stanie zamrożenia, całkowicie odcięta od czucia.

         To właśnie dlatego działania oparte na ruchu, dotyku i rytmie są tak skuteczne – omijają korę przedczołową i trafiają bezpośrednio do układu autonomicznego. Nie wymagają werbalizacji ani refleksji. Wymagają tylko obecności i bezpiecznej struktury.

Granice, które leczą

         Praca z ciałem to przestrzeń nie tylko ogromnego potencjału, ale i delikatności. Dotyk – nawet najbardziej terapeutyczny – może być dla osoby po traumie czynnikiem uruchamiającym pamięć ciała. Dlatego niezbędna jest uważność i etyczna odpowiedzialność. Zgoda musi być zawsze świadoma i odnawiana. Terapeuta nie narzuca, lecz proponuje. Przestrzeń musi być przewidywalna, bodźce kontrolowane, a sam kontakt – dostosowany do możliwości klienta. W pracy z dziećmi, osobami z ASD, z doświadczeniem przemocy – to nie podlega negocjacji.

Przykład, który mówi więcej niż teoria

         Kasia – 32-letnia kobieta z doświadczeniem przemocy domowej – przez kilka miesięcy nie była w stanie uczestniczyć w żadnych aktywnościach grupowych. Wycofana, sztywna, z nadwrażliwością słuchową, unikała kontaktu, nie reagowała na polecenia. Praca rozpoczęła się od zupełnie cichych zajęć indywidualnych: przesiewanie ziaren, dotykanie różnych faktur, kołysanie. Potem pojawił się ruch: rytmiczne sortowanie, docisk, zawijanie się w koc. Po kilkunastu tygodniach pojawiła się gotowość do bycia z innymi – nie przez słowa, ale przez wspólne rytuały działania.

         To nie była „sesja terapeutyczna” w klasycznym rozumieniu. To była reorganizacja poczucia bezpieczeństwa przez ciało. A to właśnie jest sednem somatycznego podejścia w terapii zajęciowej.

Ciało jako kompas i lekarstwo

         Nie każda trauma mówi. Ale każda trauma drży, zastyga, ucieka, spina mięśnie. Ciało wie. I to właśnie dzięki pracy przez ciało – dotyk, ruch, rytm, ciężar – terapia zajęciowa może być pierwszym bezpiecznym miejscem powrotu do siebie. To nie jest nowa moda. To głęboka zmiana paradygmatu. Zamiast „wymyśl coś ciekawego na zajęcia”, pytamy: co teraz pomoże ciału poczuć się bezpiecznie?.

 

Ćwiczenia low touch i high touch – tak bardzo potrzebne, by przywrócić lub wywołać poczucie bezpieczeństwa

         W pracy z osobami doświadczającymi skutków traumy, przeciążenia sensorycznego lub chronicznego stresu, techniki low touch (ćwiczenia z niskim poziomem bodźców dotykowych) oraz high touch (z kontrolowaną stymulacją dotykową) stanowią kluczowe narzędzie terapeuty. Dobrze zaplanowane i stopniowo wdrażane, pozwalają na budowanie kontaktu z ciałem, wyciszenie układu nerwowego i odbudowę poczucia bezpieczeństwa w świecie relacji – także tych z samym sobą.

Przykłady ćwiczeń:

Low touch:

  • Delikatne zawijanie w koc z naturalnego materiału, z kontrolą głębokości docisku – przy osobie, nie na niej
  • Ruchy wyciszające: krążenia ramion, dłoni i stóp w pozycji półleżącej
  • Stymulacja proprioceptywna: lekkie opukiwanie ciała własnymi dłońmi w rytmicznym tempie
  • Ćwiczenia „ciałoczułości”: dotykanie tekstur (filc, drewno, tkanina lniana) bez presji wykonania

High touch:

  • Praca z workiem sensorycznym, piłką terapeutyczną, matą akupresurową – przy jasnym omówieniu doznań i granic
  • Partnerowane ćwiczenia oporowe: przepychanie dłoni, trzymanie linki z napięciem (z terapeutą)
  • „Dociskane przytulenie” z wykorzystaniem kamizelki obciążeniowej (jeśli zaakceptowane przez uczestnika)
  • Dotyk jako forma komunikatu: dłonie na ramionach (za zgodą), jako kotwiczący element w ćwiczeniach oddechowych

         Wszystkie techniki powinny być zawsze dobrowolne, poprzedzone psychoedukacją i wrażliwą obserwacją reakcji osoby uczestniczącej.

Netografia:

  1. Polskie Stowarzyszenie Terapeutów Zajęciowych – www.terapiazajeciowa.org
  2. Fundacja Przestrzeń Terapeutyczna – artykuły i webinary dot. traumy i ciała – www.przestrzenterapeutyczna.pl